John tęsknił za związkiem ze swoim tatą, ale jego ojciec był agresywny. „Nie było miłości; nie było współczucia. Widzieliśmy, jak bił moją matkę w domu. Przez większość czasu przychodził pijany – żądając rzeczy, prosząc o rzeczy. Jeśli coś nie zostało zrobione w określony sposób, zawsze było to odkładane, raniące słowa: „Atrapa! Głupi! Nic z ciebie nie będzie. Tego rodzaju rzeczy – wspomina John. „Po prostu stałem przy drzwiach i patrzyłem, co on porabia, ponieważ chciałem zobaczyć, czy mam czas na interakcję. Hej, mój tata i ja coś zrobiliśmy. Ale był powiązany z demonami; był związany ze spirytualizmem”.
Matka Johna również była pod wpływem Santerii. Za namową ciotki zabrała Johna do odczyt kart tarota. „Pani napisała w kartach, że mam trzydzieści dni na ceremonię, inaczej oślepnę. Więc moja mama, jako dobra matka, nie chciała, żeby coś się stało jej synowi, więc tak zrobiliśmy. Zawiązali mi oczy; zrobili mi kąpiel z ziołami i zaczęli intonować i wzywać swoją piątkę główny bóg/demony z Santerii”.
Od tego momentu życie Jana się zmieniło. „Cała moja osobowość, wszystko, co reprezentowałem jako młody chłopak, już tam nie było. Czułam się, jakby ktoś wziął czarny koc i po prostu mnie nim przykrył – duchowo. Odpowiadałem nie tylko przed mamą i tatą, ale przed demonami” — wspomina John.
Zaangażowanie Johna w Santerię szybko się pogłębiło. „Uczyłem się spirytualizmu i szkoliłem go z wysoko postawionymi czcicielami diabła” — mówi John. „Zakradałem się na pogrzeby, zachowując się tak, jakbym znał osobę, która zmarła, ponieważ chciałem kupić duszę tej osoby, ponieważ mogę zdobyć tę duszę i umieścić ją na kimś, a oni umrą w ten sam sposób. Kiedy handlarze narkotyków ginęli na ulicach, chciałem wybiec i zdobyć krew, ponieważ mogę użyć tej ludzkiej krwi do uprawiania czarów”.
Po raz pierwszy w życiu John poczuł się potężny i szanowany. „Ludzie wiedzieli, że trzeba się ze mną liczyć” — mówi John. „Podobała mi się ta moc. Jako młody chłopak byłem poniżany. Teraz miałem autorytet i moc, dzięki którym mogę robić, co chcę”.
Kiedy John miał trzynaście lat, jego ojciec został zamordowany w bójce w barze. Jan przypisał diabłu chwałę za ulgę w cierpieniu jego matki. „Wstawałem o piątej rano i wołałem do Boga: 'Pomóż mojej matce!' i nikt się nie pojawił” — wspomina John. „Ale pojawił się diabeł, ponieważ zabił mojego tatę. Wierzyłem, że diabeł powiedział: „Cóż, nikt cię nie kocha, ale ja cię kocham”. Twój ojciec nie może cię utrzymać, ale ja jestem twoim żywicielem. Diabeł powiedział do mnie: „Uprawiaj religię. Dam ci wszystko, czego zapragniesz – po prostu poproś”.
Jan mówi, że Szatan stał się ojcem, którego nigdy nie miał; John był mu oddany. „Zapaliłbym swoje świece; pluję rumem; Pluję dymem z cygara – dym z cygara oznacza moc. Gdybym nie miał pieniędzy na koguta, zaciąłbym się, użył własnej krwi i wlał ją” – mówi John. „Cała atmosfera w pokoju się zmienia i wiesz, że coś w tym jest. A kiedy tam jest, musisz zwracać się do niego jak do członka rodziny: „Ojcze, jestem tutaj”. O czym chciałbyś ze mną porozmawiać? Co chcesz, żebym zrobił?'”
Z biegiem czasu John praktykował również czarną magię poza swoim mieszkaniem. W szczególności żerował na chrześcijanach. „W klubach szukałem chrześcijan” — wspomina John. „I wiedziałem, że w klubie byłeś na placu zabaw diabła.
Wiedziałem więc, że gdybym mógł się do ciebie dostać, a ty masz już piwo lub dwa w swoim systemie, wiedziałem, że wszystko, co muszę zrobić, to po prostu powiedzieć: „Słuchaj, mam ci dzisiaj coś do powiedzenia”. A teraz otworzysz drzwi i powiesz: „Co chcesz mi powiedzieć?” Dałeś mi bramę.
W końcu Jan został arcykapłanem w Palo Mayombe, formie afrykańskiego spirytyzmu. W miarę jak stawał się coraz potężniejszy, John poważnie traktował wojnę. „Diabeł powiedział mi, że muszę udać się do sąsiedztwa w sferze duchowej, aby osłabić ją w sferze naturalnej” — mówi John. "Cokolwiek ty zabijać w królestwie duchów możesz zabić w naturze. Więc zostawiałem swoje ciało w domu i astralnie przenosiłem się do różnych dzielnic, różnych regionów, różnych stanów, różnych krajów. A kiedy lecę do sąsiedztwa, wypowiadam przekleństwa w sąsiedztwie, mówię rzeczy, które chciałbym, aby się w sąsiedztwie wydarzyły.
Czasami szedłem do sąsiedztwa i widziałem tę grupę ludzi w królestwie duchów, na rogu modląc się trzymając się za ręcez pochylonymi głowami, modląc się do burzy. I nie było żadnych osiągnięć w tej okolicy. Ta okolica została uświęcona, pobłogosławiona modlitwą. Nie mogłeś tego dotknąć. Ale w innych dzielnicach był czas na imprezę”.
Mniej więcej w tym czasie John poznał dziewczynę, która go zaintrygowała. „Powiedziałem:„ Wiesz, mógłbym z nią spędzać czas ”- wspomina John. „Jest ładna i zaprosiła mnie do kościoła”.
Zaprosiła też Jana na spotkanie z rodzicami, którzy rozmawiali z nim o Jezusie. „Wyjęli Biblię i mówili: „Hej, słuchaj, chcemy z tobą o tym porozmawiać”. Mówię: „Cóż, nie mogę już przychodzić do twojego domu”. Twoi rodzice są szaleni” — mówi John. „I powiedziałem:„ Przynajmniej pozwól mi strawić jedzenie, a potem będziesz mógł porozmawiać o tym Jezusie. A potem, po tym, jak ją opuściłem, szedłem modlić się do diabelskiego kościoła i zabijać zwierzęta przez całą noc, a potem wracałem i spotykałem się z nią, ale ona o tym nie wiedziała. ”
Jan uważał chrześcijan za zabawnych i nieszkodliwych. „Mieliśmy inny system niż oni. Ich rzeczy to tylko pocałunki; „Alleluja, kochamy cię” – wspomina John. „Więc wciąż przychodziłem do kościoła, żeby ją zadowolić, ale nie zamierzałem opuszczać ludzi, którym byłem oddany”.
Pewnego niedzielnego poranka pastor dał wezwanie do ołtarza. John poszedł naprzód, ale nie był przygotowany na to, co stało się później. „Powiedziałem:„ Cóż, diabeł nie może mnie tu dotknąć. Jestem teraz przed pastorem. Jestem chroniony” — wspomina John. Nagle… „Zostałem opętany przez demona. Chwyciłem go za gardło, podniosłem w powietrzu i powiedziałem: „Przyszedłem po ciebie”. I wszyscy ci duzi mężczyźni podnieśli się ze swoich miejsc i próbowali mnie złapać. Po prostu rzucałem ludźmi jak szmacianymi lalkami” — mówi John.
„A potem dwieście kilka osób wstało i podniosło ręce – duchowa walka o osobę, która zabiłaby ich w mgnieniu oka. Widziałam moc Bożą w kościele. Jeden z chłopaków szeptał mi do ucha: „Powiedz, Jezus jest Panem”. Powiedz: „Jezus jest Panem”. Powiedz to. Powiedz to.' Nie mogłem otworzyć ust. I wtedy nagle mogłem powiedzieć: „Jezus jest Panem”. I diabeł odszedł”.
Jan mówi, że nie zamieniłby niczego na to, co znalazł w Chrystusie. „Przez dwadzieścia pięć lat mojego życia mogłem zrobić wszystko każdemu i wszędzie. Uważam to wszystko za głupotę, aby zyskać Chrystusa. Jest moim Uno. On jest oddechem, którym oddycham. On idzie ze mną. Słyszę dźwięk Jego głosu w moim uchu”.
Dzisiaj John dzieli się ewangelią z każdym, kogo tylko może. Napisał książkę o swoich przeżyciach pt Z Diabelskiego Kotła.
„Odniosłem zwycięstwo w Chrystusie” — mówi John. „Mam spokój. Nie jestem już pusty. Mam spełnienie. Mam dzisiaj cel i przeznaczenie, a wszystko dlatego, że powiedziałem „tak” krzyżowi. Teraz jestem ewangelistą dla Królestwa Światła. Nigdy więcej ewangelisty Ciemnej Strony. Odsłaniam ciemną stronę za każdym razem, gdy Pan daje mi szansę, bo nie musisz umierać w swoich grzechach. Nie musisz przelewać krwi, jak w Palo Mayombe. Jezus przelał krew za ciebie. Liczy się krew, ta na krzyżu”.
Źródło: CBN